Miejsce do siedzenia
Dziś na plac budowy dostarczona została najważniejsza rzecz czyli kibelek.
Lekko jest już wypłowiały i widać że przeszedł już nie jedną budowę ale jest cały i jak na razie nie przecieka.
Teraz przynajmniej jest już jakiś dach nad głową. Jak przyjaciółka-małżonka wygoni mnie z domu w czasie ulewy to będę się miał teraz gdzie schować.
Po nocnych opadach w wykopie zrobił się niestety mały basen :(
Jak tak dalej pójdzie to zamiast budowy domu to może założę hodowlę karpii?
Wizyta w zakładzie energetycznym też mnie nie podbudowała. Zanim na działce pojawi się prąd czekają mnie jeszcze chyba z dwie wizyty w celu podpisania kolejnych umów i oświadczeń. Ze wstępnych ustaleń wynika że prąd będzie najwcześniej za dwa tygodnie a chwili składania wniosku pod koniec stycznia mowa była o zakończeniu całej procedury w ciągu miesiąca.
Pocieszająca za to była wizyta w zarządzie dróg gdzie złożony został wniosek o zajęcie pasa drogowego w celu budowy przyłącza wodno-kanalizacyjnego. Siódmego kwietnia ma zostać wykonane przyłącze. Mam nadzieję że przynajmniej w tym temacie nie będzie żadnych zacięć.