Po kilku weekendach spędzonych w nowym domu przyszedł czas na podjęcie decyzji o ostatecznej przeprowadzce :)
W amerykańskie Święto Niepodległości w największe upały zamówiony został transport na pozostałe mebli. Teraz jeszcze pozostało rozpakować kartony i przewieźć to co nie zmieściło się do dużego samochodu. Gdyby nie to, że za każdym razem było coś przewożone do nowego domu to do przewozu na jeden raz trzeba byłoby chyba zamówić ciągnik siodłowy z naczepą.
Najważniejsze, że Obywatel Miś w czasie jazdy nie miał oznak choroby lokomocyjnej.